Mój kolega odpoczywa w Goa. Wspaniałe plaże, fale oceanu, dyskoteki na świeżym powietrzu, tropikalne owoce prawie za darmo i owoce morza, których nawet nie podejrzewamy ...
To prawda, że prawdziwe Indie, moim zdaniem, zaczynają się na północ. Krowy leżące po drugiej stronie autostrady tak długo, jak chcą, bezczelne i śmieszne małpy, które potrafią się złościć jak bezsensowne starsze kobiety ... Ciężkie zapachy są wszędzie - od słodkich kwiatów po odpady ... wiesz, kto i co. Ktoś zrzuca śmieci bezpośrednio na drodze, a obok podróżnika spokojnie rozkłada dywan i idzie odpocząć. To prawda, że obok niego będzie nie do zniesienia hałas dla ucha Europejczyka i niewiarygodny panujący chaos - jazda samochodem i przekraczanie indyjskich autostrad jest strasznie przerażające, wydaje mi się, że Europejczyk nie może się do tego przyzwyczaić! Tak jak nie można przyzwyczaić się do ubóstwa, braku podstawowej higieny, żebractwa ... A na wschodzie są wspaniałe i wspaniałe świątynie i parki. A na odludziu - krajobrazy, które bardzo przypominają rosyjskie, te same opustoszałe i dzikie. Tylko tutaj ludzie się uśmiechają - zawsze, wszędzie i od wszystkiego, od dzieci po osoby starsze.
I jasna motleyness - w ubraniach, biżuterii, w tym świątyniach i zwierzętach. Poszanowanie tradycji - we wszystkim, absolutnie we wszystkim, od religii po rzemiosło, w które Hindusi zajmują się niezmiennie od tysięcy lat, z pokolenia na pokolenie - to samo, to samo.
Nowoczesne dzielnice w dużych miastach, komfortowe apartamenty w luksusowych domach, luksusowe wille, Bollywood - kolorowe, melodramatyczne, płaczliwe, sentymentalne. A moda jest nowoczesna w Europie, ale także z narodowym akcentem.
I wyroby ręcznie robione najwyższej jakości i po stosunkowo niedrogiej, a przynajmniej niejednokrotnie zawyżonej cenie.
۞۞۞۞۞۞۞۞۞۞۞۞
Ósma cyfra w Azji jest uważana za szczęśliwą. eden tłumaczy się jako „raj” i Aleja - Ulica prowadząca do raju. Adres 8 Eden Avenue - to Szale z kaszmiru Fashion House, co daje pracę mieszkańcom dużej wioski.
Mukti Dutta z dziewczyną i partnerką Jessicą Gruner
Moda, wytrwałość, odporność, ludzkość - w dobie tanich ubrań i szybko zmieniających się trendów okazuje się, że nie jest tak łatwo spełnić te kryteria. Nie jest to łatwe zadanie, tak. A jednak Mukti Datta i Jessica Gruner w 2009 roku zapisali się do tego projektu. Luksusowy haft, boskie malowanie i niewiarygodnie miękkie materiały: kaszmir i jedwab - to właśnie czyni ich szale i szaliki ekskluzywnymi. A także problemy społeczne, które ten projekt ma rozwiązać.
W latach 90. Mukti założył indyjską organizację, której celem nie było osiąganie zysków, ale tworzenie miejsc pracy. Pandachuli Women Weavers (Pandachuli - nazwa gór w pobliżu Almory w Himalajach) to tkalnia z 800 miejscami pracy dla kobiet, które nie były w stanie zarabiać na życie ciężką pracą na polu.
Praca w fabryce jest tylko ręczna, dotyczy tkania lub haftu - każdy szal z kaszmiru utrzymuje ciepło kobiecych dłoni. Ręcznie tkane tkaniny są barwione i uszlachetniane haftem, jednym z najstarszych i najbardziej wyrafinowanych na świecie, którego technika ma tylko kilka rodzin.Jeden szal zajmuje prawie trzy miesiące.
Jessica Gruner sprzedaje te szale na całym świecie pod marką 8 Eden Avenue.
Zdjęcie: Daniel Bridet.
Materiał przygotowany przez Elenę Karpovą