Kwiaty jako element wystroju: projektanci o swojej pracy

Send

Zdarza się, że sztuczne kwiaty wydają się bardziej idealne i zadziwiają więcej życia. Przedstawiamy wam dwóch mistrzów do produkcji prawdziwych „fałszywych” dzieł sztuki.

Lindy Durt

Wędrując po krawędzi otchłani
„Trochę botaniki, trochę voodoo, trochę anatomii i trochę przesądu ...” - Lindy opisuje miksturę, dzięki której rodzą się jej kreacje. A to czyni ją związaną z takimi artystami jak reżyser Tim Barton („Alice in Wonderland”). Co ich łączy? Umiejętność okrywania przedmiotów codziennych osobistą „ludzką” aurą i nadania im ponurego mistycznego charakteru. Jest więc kolekcja nepentes (dzbany) w jasnych kolorach z etykietami „martwa głowa” (czaszka i skrzyżowane piszczele).
Kwiaty 30-letniej Francuzki, projektantki tkanin i fotografa, wykonane są z jedwabnego papieru i tkaniny, ale każdy z nich ma swój własny charakter i wydaje się, że ma za sobą „historię życia”. Dla jednego ze swoich wybitnych klientów - Kenzo - stworzyła słynny perfumowany pierścień z papieru.
„Opowiadam historie, ale bez słów - za pomocą papieru, organzy, tiulu i waty”.
AUBERVILLIERS
LINDIEDOURTHE.MONSITE-ORANGE.FR

Bruno Lejiron
Naturalista i perfekcjonista
„Kiedy tradycjonalizm z powodzeniem zbiega się z pasją do pasji”.
Przypomina znajomy film. Wspinasz się po ciemnych schodach starego paryskiego budynku, mijasz portiera, trzeszczącymi schodami i nagle znajdujesz się w całkowicie fantastycznym świecie. Wygląda na to, że wszechświat Bruno Legerony pozostał w XIX wieku.
Wzdłuż ścian do sufitu - szafki z wieloma szufladami wypełnione kwiatami o różnych odcieniach. W sali wystawowej na stołach i półkach są tysiące niesamowitych kwiatów. 54-letni artysta nazywa dokładną liczbę: „Modele 8150, z których 1350 to różne odmiany róż. Ale oczywiście jesteśmy gotowi zrobić każdy kwiat zgodnie z twoim życzeniem”.
W swoim warsztacie naciąga materiał na drewnianą ramę i zanurza go w tacy z farbą, żelatyną i skrobią. Kiedy tkanina wysycha, poszczególne płatki są z niej wycinane, malowane według specjalnej receptury (tajemnica za siedmioma pieczęciami), a następnie każdy pojedynczy płatek jest prasowany w pożądany kształt.
Następnie kwiaty - fantastycznie idealne - są zbierane z pojedynczych płatków, liści i łodyg.
Szczegóły tego procesu zostały opracowane w 1880 roku - w tym roku powstała mała rodzinna firma. Od tego czasu w procesie tworzenia kolorów zmieniły się tylko niektóre najmniejsze szczegóły.
Bruno Legeron jest jednym z ostatnich mistrzów w tworzeniu jedwabnych kwiatów dla domów mody, takich jak Dior, Sonia Rykiel, Christian Lacroix. Ale w rzeczywistości każdy może kupić od niego kwiat za około 40 euro.
PARYŻ
LEGERON.COM
Zdjęcie: Lindy Durt (4), Ingrid Meade (2), Agentur Anzenberger (1); Redaktor: Ulinka Wagner.
Materiał przygotowany przez Elenę Karpovą

Send